^Back To Top
Pierwszy materiał szkoleniowcy z cyklu „Artykuł 18″, ma odzwierciedlić główną zasadę panującą na boiskach, jaką jest ochrona zawodników. Sytuacje, które chcemy przytoczyć, miały miejsce podczas meczu Lechia – Ruch, w której jeden z zawodników powinien bezwzględnie obejrzeć za to zagranie czerwoną kartkę. Powód? Poważny rażący faul.
W pierwszej sytuacji Łukasz Surma nie zważając na bezpieczeństwo zawodnika, wykonuje wślizg wyprostowaną nogą i wystawionymi korkami. Dodatkowo dochodzi do tego fakt, że piłka została już zagrana przez Deleu, a zawodnik widząc, że nie ma szans na sięgnięcie piłki, podnosi nogę na wysokość stawu kolanowego przeciwnika. Z uwagi na podskok, jaki wykonał Deleu w celu uniknięcia zderzenia, Łukasz Surma trafił Brazylijczyka na wysokości mięśnia strzałkowego. Całe szczęście dla zawodnika Lechii nie doszło do tragedii, jednakże zbieg okoliczności nie usprawiedliwia faulującego. Fakt podniesienia nogi na taką wysokość, gdy piłka jest z dala od zawodników świadczy o premedytacji w zagraniu Surmy. Nie oszukujmy się, ale piłka nie jest tak wielka w swojej objętości, aby sięgała kolan Deleu, więc zawodnik Ruchu wiedział dokładnie co robi.
Podsumowując wszystkie powyższe informacje, sędzia powinien wyciągnąć w tym momencie czerwoną kartkę i ukarać Surmę za poważny rażący faul. Przypomnijmy przy okazji również definicję Artykułu XII.
Art. 12, str. 114
Zawodnik popełnia poważny, rażący faul wówczas, gdy używa nieproporcjonalnej siły lub brutalności w odniesieniu do zawodnika drużyny przeciwnej, kiedy walczą o piłkę będącą w grze. Atak nogami, który naraża na niebezpieczeństwo zawodnika drużyny przeciwnej, musi być traktowany jako poważny, rażący faul.
Każdy zawodnik, który gwałtownie atakuje zawodnika drużyny przeciwnej, kiedy walczą o piłkę z przodu, z boku lub z tyłu, używając jednej lub obu nóg:
- czyniąc to z użyciem nieproporcjonalnej siły i narażając tego zawodnika na niebezpieczeństwo, popełnia poważny, rażący faul.
(…)
Poważny, rażący faul karany jest wykluczeniem z gry winnego zawodnika. Grę przerwaną z tego tytułu wznawia się rzutem wolnym bezpośrednim z miejsca przewinienia (patrz Art. 13 – Miejsce wykonania rzutu wolnego), względnie rzutem karnym, gdy przewinienie miało miejsce w polu karnym.
Kolejna sytuacja, również z tego samego meczu i… ten sam zawodnik popełnia przewinienie. Faul ten wynika z faktu, że poprzednio nie został odpowiednio zinterpretowany przez Pawła Raczkowskiego. Zawodnik zrozumiał, iż za takie zagranie nic mu nie grozi, więc postanowił je powtórzyć. Tym razem poszkodowanym był Piotr Grzelczak. Po raz kolejny, Surma, widząc, że nie ma już szans aby sięgnąć piłkę, podnosi nogę na wysokość stawu kolanowego Grzelczaka i trafia go wystawionymi korkami na wysokości więzadła krzyżowego tylnego! Takie zagranie może prowadzić do tragicznych skutków, które mogło wykluczyć z gry zawodnika Lechii do końca sezonu. Kolejny raz, szczęście zadecydowało o tym, że nie doszło do tragedii.
Zagranie z uwagi na swój charakter opisany powyżej nosi znamiona poważnego, rażącego faulu i powinno być ukarane czerwoną kartką.