^Back To Top
Niektóre sytuacje na testach sędziowskich wydają się być jak z kosmosu, a prawdopodobieństwo ich wystąpienia graniczy z cudem. Okazuje się, że nie zawsze. Wszystko dzięki zawodnikowi Spartaka Moskwa, Arasowi Ozbilizowi, który podczas meczu Armenia – Dania w dosyć nietypowy sposób wznowił grę z rzutu rożnego.
Poprawną decyzją sędziego jest podyktowanie rzutu wolnego bezpośredniego dla drużyny przeciwnej, z miejsca popełnienia przewinienia. Dlaczego? Przypomnijmy wycinek z przepisów gry w piłkę nożną (Art. 17, str. 43).
Jeżeli po wprowadzeniu piłki do gry wykonawca rozmyślnie dotyka ręką piłkę, zanim została dotknięta przez innego zawodnika:
● zarządza się rzut wolny bezpośredni dla drużyny przeciwnej, który ma być wykonany z miejsca popełnienia przewinienia (patrz Art. 13 – Miejsce wykonania rzutu wolnego)
W naszym przypadku Aras poprawnie wprowadził do gry piłkę, gdyż ta została kopnięta i poruszyła się (Art. 17, str. 43). W związku z tym następny jego kontakt może być prawdiłowy dopiero w przypadku, gdy piłkę dotknie jego współpartner lub przeciwnik. Armeńczyk potknał się o chorągiewkę rożną, przez co upadł bezpośrednio na piłkę. Instynktownie, rozmyślnie zagrywa ją również ręką. W związku z tym sędzia powinien podyktować rzut wolny bezpośredni dla Duńczyków. Niestety w tym meczu nakazano wznowić grę ponownie od rzutu rożnego, gdyż zespół sędziowski uznał, że piłka nie została wprowadzona do gry.