^Back To Top
Ruch – Zawisza: Czerwona kartka dla Goulona
Zawodnik Zawiszy jest faulowany przez przeciwnika, ale utrzymuje się na nogach. Następnie, ponieważ piłka odskakuje mu od nogi, próbuje ją odzyskać, wykonując wślizg w jej kierunku. Jednocześnie próbę przejęcia piłki podejmuje przeciwnik, który również atakuje piłkę, sunąc po murawie, nieco poprzecznie do kierunku jej poruszania się. Wślizg zawodnika Zawiszy wykonany był z odbicia, w pierwszej fazie zawodnik ten poruszał się w powietrzu i dopiero w ostatnie fazie jego wysunięta w kierunku przeciwnika noga znalazła się na murawie. Jeżeli dodatkowo weźmie się pod uwagę dość dużą dynamikę tego ataku, to uznanie go przez sędziego za narażający przeciwnika na niebezpieczeństwo, a więc za poważny rażący faul, nie może być uznane za oczywisty błąd.
Niemniej jednak atak zawodnika Zawiszy jest, w mojej ocenie, bliższy atakowi nierozważnemu, czyli karanemu napomnieniem niż poważnemu rażącemu faulowi, karanemu wykluczeniem z gry, z następujących powodów:
– obaj przeciwnicy atakują piłkę w podobny, biorąc pod uwagę stwarzane zagrożenie dla przeciwnika, sposób;
– zawodnik Zawiszy trafia w piłkę jednocześnie z przeciwnikiem, a o tym, że to on fauluje, decyduje kierunek ataków przeciwników w ich pierwszej fazie;
– noga zawodnika Zawiszy, po jednoczesnym trafieniu piłki z przeciwnikiem, nie trafia przeciwnika korkami buta. Mija ona przeciwnika, a przeciwnik trafiony jest kolanem w plecy.
Z oglądu wideo widoczne jest, że sędzia prowadzi przez system komunikacji wymianę poglądów z asystentem, który przekonuje go, że miał miejsce poważny rażący faul. A przecież sędzia był ustawiony optymalnie, miał dokładny ogląd starcia i decyzja co do koloru kartki powinna być podjęta natychmiast, jedynie przez niego. Gdyby tak się stało, zapewne obejrzelibyśmy żółtą kartkę, zdecydowanie mniej kontrowersyjną niż pokazana czerwona.
Chcę jednocześnie podkreślić, że starcie przeciwników miało miejsce po gwizdku sędziego, który przerwał grę ze względu na uprzedni faul na zawodniku Zawiszy. Dlatego też sędzia użył w swoim sprawozdaniu określenia „ gwałtowne agresywne zachowanie”, a nie „poważny rażący faul”. Formalnie sędzia ma rację, ale merytorycznie atak zawodnika Zawiszy powinien być rozważany jako związany z walką o piłkę, a dowodem na to jest zachowanie jego przeciwnika, który zachowuje się tak, jakby też nie słyszał gwizdka. Przypomnę, że „poważny rażący faul” w odróżnieniu od „gwałtownego agresywnego zachowania”, które zawsze ma rozmyślny charakter, najczęściej wynika z ferworu walki.